poniedziałek, 11 lipca 2011

Sombreros - Połczyn-Zdrój [4.8%]


Piw smakowych nie lubię i nie pijam, ale jak zobaczę coś nowego na sklepowej półce...
To akurat przykuło moją uwagę etykietą.

Kolor przyjemny, myślałem, że będzie bardziej sikowaty.
OK, ale koloru się nie pije. A smak tego jest... DNO :)

Rzygowiny, mocno też czuć alkohol (mimo 4.8%), może przez dodanie aromatu tequili. Nie za bardzo mam ochotę brać kolejnego łyka, nic nowego, a już z pewnością lepszego, w nim nie znajdę... Taka piwna pizza, jest i cytryna, jest i cukier, tequila, wódka, może gdzieś słody, przepraszam, słód, liczba pojedyncza, cukier... Pisałem już "cukier"? To powtórzę, bo cukru jest dużo.

Oj srodze mnie Sombreros rozczarował.
"Gorący smak Meksyku", napisali na etykiecie. Jeśli tak smakuje Meksyk, to ja się z Polski nie ruszam.
"Gorący smak spoconego sombrero twojego amigo" - z tym już się prędzej zgodzę. I naprawdę trzeba dobrego amigo, żeby te piwo wypić - jest tak kiepskie, że samemu ciężko zmieścić te 0.5l na raz.

1.

20 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy blog, ja mam podobną manie co do testowania piw, muszę spróbować wszystkiego, nawet tych po 1,29 w Tesco
    i tu mam prośbę bo chciałbym zobaczyć Twój opis tego właśnie piwa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprawdź piwo z grupy Perła - Browary Lubelskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie kolego - proszę o zakup i recenzję piwa z polskiego browaru Amber, które zowie się Żywe. Dzięki, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. czekamy na Leżajsk ( piwo z ogromną tradycją Wańka Wstańka "Najlepsze piwo to leżajski full") więc czekam na opinie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Najgorsze piwo świata to jednak ROMPER, pieszczotliwie nazwany Romperkiem, by złagodzić smak i zapach. Drugi w kolejności to Van Pur (przezwany Wampirem), obrzydlistwo.
    Proszę uważać zanim się zabierze ktoś do oceniania ich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Van Pur z czerwonej stoneczki jest dla mnie tzw. "mózgojebem" Miałem kilka lat temu przyjemność skosztować kilka puszek tego "rarytasu" (na bezrybiu i rak ryba) i powiem jedno: Rano wolałbym mieć kaca moralnego niż.........
      Smak piwa gorzki wybitnie alkoholowy.
      Jeżeli jest ktoś piwoszem a ma wybór miedzy Van Pur a wodą z kibla to proponuję wybrać to drugie.
      Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

      Usuń
  6. Chyba wiem, o jakie piwo Ci chodzi :) Urocza puszka w barwach Tesco, mooocno oszczędna w formie :) Kupiłem, niestety wypiłem podczas imprezy i nie zdążyłem opisać. Oczywiście, dopisuję sobie do listy piw "na zamówienie" :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Żywe... dopisane do listy... (oczywiście znam, pijam dość często)

    OdpowiedzUsuń
  8. Romper... van pur... jak tylko uda mi się to dorwać...

    OdpowiedzUsuń
  9. Proponuję Gniewosz, w sumie nie wiem kto je wyprodukował bo na etykiecie jest uwarzono dla browaru gotyniec z Chodzieży.
    Przypomniało mi dawno zapomniany smak :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gniewosza znam dobrze, małe buteleczki, trzy odmiany. Pijałem, zrobiłem zdjęcia, na opis nie starczyło sił :) Nadrobię zaległości niebawem.

    OdpowiedzUsuń
  11. czoło! fajna strona, co do piwa które polecam na testy to Noteckie z browaru w Czarnkowie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Noteckie... coś mi się kojarzy... zdaje się, że ostatnio piłem je w pewnym poznańskim lokalu... ale nie dam sobie uciąć.

    OdpowiedzUsuń
  13. A gdzie piwo Czernihowskie? Biłe!

    OdpowiedzUsuń
  14. Całkowicie się nie zgodzę z opinia na temat Sombrerosa. Owszem, słodkie, owszem smakowe i własnie dlateog zajebiste. Nie każde piwo musi być gorzkie i śmierdzieć żulem. Sombreros jak trafi się w przecenie to warto go skosztować, za stand cenę czyli 2.99 już tak średnio. A właśnie alkoholu to ja tam nie czułem...No ale są gusta i są języki. pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Desperados to jedno z moich ulubionych piw, ale Sombrerosa wylałem całe do zlewu po dwóch łykach...

    OdpowiedzUsuń
  16. ej, Sombreros jest dobry!

    OdpowiedzUsuń
  17. Masowego polskiego piwa nie warto pić nawet za darmo. Osobiście za najgorsze uważam tak reklamowane Tyskie i Lech premium. Bliżej im do coca-coli z uwagi na ilość C02 niż do piwa a o walorach smakowych pisał nie będę bo nie warto. Zasadniczo Polacy potrafią spartolić nawet czeskie piwo na licencji, czego przykładem chociażby Urquell. Oryginalny nie ma nic wspólnego z tym piwem.
    Warto sie przyjrzeć polskim browarom lokalnym, małym. Te jeszcze trzymają jakość. Polecem ostatniego Ciechana pszenicznego, bo Wyborowy też już jakości nie trzyma. A najlepiej to samemu pojechać w Czechy i przywieźć sobie jakiekolwiek piwo stamtąd. Jeżdżę tak co 3-ce i pakuję na maksa w auto kombi, a z Torunia jednak jest kawałek. Ale i tak się opłaci! A ostatnio odkryłem lanego Ostravara Velveta, do dostania w Browarze Ostrava. Pił ktoś? To piwo nalewa się zupełnie inaczej niż jakiekolwiek piwo, piana koloru capuccino, gęsta, utrzymuje się do końca, choć to jasne piwo no i to co uwielbiam w czeskim piwie, Co2 prawie zupełnie brak! Spróbujcie sami, polecam!

    OdpowiedzUsuń

Z powodu natłoku spamu, komentarze są moderowane. Sorry! takie czasy!