piątek, 21 października 2011
Roggenbier goździkowe - Browar Elefant [5.9%]
Zapach - pierwsze, co przykuwa uwagę po otworzeniu butelki.
Interesujący, korzenny, intensywny.
Nagazowanie bardzo przyjemne, kolor śliczny, dunkelowo nieprzenikniony.
Smak. Tutaj nieco gorzej.
Z jednej strony silnie ukazują swoją obecność przyprawy, z drugiej próbuje przebić się żyto.
Trunek oryginalny - w szklance po powierzchni pływają, niczym opuchnięte ciała topielców w Gangesie, dwa goździki dodane podczas butelkowania. Jednym słowem - klimatycznie.
Konsystencja piwa sama w sobie jest niepowtarzalna - gęste, oleiste, jakby lepkie. Do tego ciężkie goździkowe nuty w połączeniu z subtelnymi drożdżami (użyłem pszenicznego szczepu WB-06) - zestaw potrafi naprawdę narobić niezłego bałaganu w przełyku :)
Piwo jest ciekawe - i tak na nie trzeba przede wszystkim patrzeć. Trzy główne, z pozoru sprzeczne ze sobą nurty - ciężkie, kleiste żyto (zawieszenie), pszeniczne drożdże dające delikatny, owocowy sznyt (karoseria), i goździk za kierownicą. Tak, to on nadaje temu wszystkiemu kierunek. Pytanie, czy w dobrą stronę jedzie.
W skrócie, bo widzę, że zaczynam się już powoli powtarzać:
zapach - świetny
kolor - jak najbardziej
smak - ciekawy, ale na samej końcówce zdecydowanie czuć gorycz pochodzącą od przyprawy - na przyszłość będę dawać połowę dawki.
Jakie jest to piwo... ciężko powiedzieć. Jest moje, mogę nie mieć dystansu (choć wydaje mi się, że jest dokładnie odwrotnie, w zachwyty nie wpadam, szukam słabych stron). Złe nie jest, ale więcej niż 2 byt na raz bym nie wypił. Z drugiej strony pływające po wierzchu łodyżki i klimatyczność piwa działają na plus. Z całą pewnością nie piłem czegoś podobnego nigdy wcześniej, co też można na plus zaliczyć.
Cena: Bezcenne.
Moja: 4.
Zaleta: Nowy, oryginalny smak.
Wada: Nigdy w życiu nie uda mi się już powtórzyć w 100% tego smaku. Dar i przekleństwo piw domowych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładnie i ciekawie napisane. Przyjemnie się czyta!!!
OdpowiedzUsuńW celu szerzenia kultury piwnej powinniśmy się wspierać, więc pozwoliłem sobie dodać odnośnik do Pańskiej strony na moim blogu.
Pozdrawiam
http://smakpiwa.wordpress.com/
czyli jak? już koniec?
OdpowiedzUsuńSmuci mnie fakt, że dawno nie było żadnego update'u....
OdpowiedzUsuńBrat ruszaj tyłek! Raz dwa! :D
OdpowiedzUsuńSiora nalega. Naród nalega. Nie karz czekać 8)
Chłopie do roboty!!!
OdpowiedzUsuńCzekam z ustęskinieniem na jakąś sklepową premierę piwa w tym stylu. No chyba, że jest jakieś, a mnie nie udało nigdy kupić - myślę o polskich browarach. BTW: warzyłeś z zestawu z browamatora może? Pytam, bo przymierzam się do kolejnej samodzielnej warki i zastanawiam się czy ma to być stout, weizen czy roggenbier :D
OdpowiedzUsuń