Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mocne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mocne. Pokaż wszystkie posty

środa, 17 sierpnia 2011

Goldbrayner super mocne - Van Pur [9%]


Nie spodziewałem się czegoś w rodzaju trufli, i słusznie.
Te produkowane dla Lewiatana piwo poza czystymi procentami nie wnosi nic do mojego życia, przynajmniej nic, co bym chciał zapamiętać na dłużej.

Pianka, nagazowanie - poniżej średniej, jedynie kolor jakoś trzyma fason.
W smaku jest pokręcone - zanim przełkniemy, nie czuć odrazy, może tylko spore scukrzenie wywoływać odruch wiadomo jaki. Po przełknięciu zaczyna się mała wewnętrzna walka, nagle zaczynamy się zastanawiać czy warto było to robić. Nagle bowiem zbiegać się zaczynają z kubków smakowych sygnały rozumiane powszechnie jako alarmowe.

Krótko: jeśli chcecie się upić w sposób szybki i mało przyjemny (obstawiam zwroty przy większych ilościach), polecam. Ale jeśli jesteście właśnie na swojej pierwszej randce, i zależy wam na kontynuowaniu znajomości - wybierzcie coś lepszego.

PS Jeśli ktoś pamięta, i pił kiedyś takie wynalazki jak Dortmunder... to wiadomo o co chodzi...
Niemniej,  udało mi się to piwo dopić - dlatego nie daję (zasłużonej) 1. W pamięci mam bowiem gorsze smaki.

Cena: 2.69zł.
Moja ocena: 2.
Zaleta: 3 piwa i zapominasz o problemach.
Wada: 3 piwa i zapominasz, co to dobry gust.

sobota, 9 lipca 2011

Nałęczowskie ciemne mocne - Browar Jagiełło [6%]


Pyszne, ciemne piwo. Alkoholu 6%, jak zwykle dla tego browaru, jak zwykle też jest to świetnie skomponowane z pełnym, konkretnym smakiem i aromatem. Pozycja obowiązkowa. Browar Jagiełło jest dla mnie obecnie jednym z najlepszych browarów w kraju. Zresztą, widać, że nie tylko mi smakuje - piwo tego browaru pojawia się już nie tylko w specjalistycznych sklepach, ale również w zwykłych spożywczakach.

W Nałęczowskim nie ma co szukać wad.
Pojemność 0.33 w sam raz ugasi pragnienie zachowując trzeźwość umysłu. Wystarczy solidnie schłodzić, i cieszyć się smakiem. 5.

środa, 6 lipca 2011

Mocne - Browar Jabłonowo [7.2%]


Bałem się tego piwa jak było zamknięte w puszce, teraz, po pierwszym łyku, boję się go nadal.

Pamiętam tylko, że na głos powiedziałem: "Nie".
Boże, czego oni tam napchali? Słodkie, gorzkie, kwaśne, smakuje jak lasagne podawana przez pięć dni z rzędu na różnych weselach.
W nazwie piwo ma "MOCNE - Export". Jeśli gdziekolwiek można to eksportować, to chyba tylko do piekła, i podawać ciepłe razem z Berliner Kindlem.

OK, pomyślałem chwilkę, uspokoiłem się. A może ja sobie wmawiam, że jest złe? Bo Browar Jabłonowo, który mnie troszkę przeraża? Bo "mocne"? Bo 7.2?
Zamknąłem oczy, przetarłem podniebienie, łyknąłem. Może i niezłe?... Nie.

Gdy już gardło przepchnie to w dół, do biednej, puchnącej z rozpaczy wątroby, kubki smakowe mówią nadal NIE i płaczą.

Niesmak pozostał.

Śląskie mocne - Browary Górnośląskie [7%]


Hurra! Nie odrzuca! Testowałem już lżejszą siostrę tego browaru, i była niezła, a co do tego... nie spodziewałem się, że piwo dedykowane alkoholikom będzie miało smak ;)
Żart taki.

Podchodzę z dystansem do wszystkiego, co ma w nazwie "mocne", ale jeśli każde "mocne" byłoby tak mocne w gębie jak i na etykiecie, to bym zmienił światopogląd. A te takie właśnie jest!
Niezłe, MOCNE piwo. Z piw mocnych - 4. Ale, że nie gustuję, bo za szybko zwala z nóg... 3.

piątek, 1 lipca 2011

Krzepkie - Browar Kormoran [7.4%]



Piwo jak nazwa - po prostu krzepkie. Kolor niezdrowego moczu, ale przy 7.4% nie spodziewałem się lury.
Zapach, przynajmniej w solidnie schłodzonym piwie, nie istnieje.
Do smaku mógłbym się przyczepić... trochę się poprzyczepiam. Jak to bywa z mocniejszymi trunkami, nie za bardzo można się tym delektować (zaraz wielbiciele whisky mnie zjedzą), bo najzwyczajniej - nie smakuje (podkreślam - ocena subiektywna). Pite na szybko jeszcze jakoś uchodzi.

Generalnie mam mieszane uczucia - chciałbym je zbesztać, ale nie mogę. Trochę słodkie, trochę gorzkie, właściwie to nazwa pasuje idealnie. Treściwe. Mocne. Krzepkie.

Ode mnie 3, bo nie przepadam za mocnymi trunkami.