piątek, 21 stycznia 2011
Brackie Pale Ale belgijskie
Jak tylko dorwałem ten trunek (co same w sobie jest dziwne, piwo wyszło w bardzo małym "nakładzie"), bardzo się ucieszyłem - mam bowiem do czynienia z konkursowym leauratem autorstwa Doroty Chrapek (Konkurs Piw Domowych w Żywcu, 2010), czyli obcuję z produktem innego piwowara :)
Kolor - bursztynowy. Zapach - konkretny, wytrawny. Pianka - trzyma się dość długo, średniej wielkości.
Smak - cóż, wytrawny :) Piwo jest raczej goryczkowe, ale przyjemne (nie lubię goryczki za bardzo). Lekko wodniste, ale nie rozwodnione. Bardzo mnie ciekawi, jak smakowało oryginalnie - w wersji "komercyjnej" jest pasteryzowane.
Ciężko mi tak naprawdę napisać coś więcej na temat tego piwa, nie za bardzo znam się i gustuję w gatunku pale ale. Pije się bez bólu, przyjemnie, jest lekkie w smaku i relaksujące. Z całą pewnością jest też lepsze od tych dwóch pszenicznych, które przed chwilą testowałem i opisywałem.
Tylko dlatego, że to nie mój gatunek - daję TRÓJKĘ. Obiektywnie zasługuje na więcej.
Gratulacje, Dori!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z powodu natłoku spamu, komentarze są moderowane. Sorry! takie czasy!