piątek, 21 stycznia 2011

Browar Zamkowy, Raciborskie


Kupiłem do testów kilka piw - pszeniczne, pale ale, same drogie okazy, a te zostawiłem sobie na sam koniec - wyszedłem z dziwnego, głupiego założenia, że będzie najgorsze. Okazało się najlepsze. Może coś w samej nazwie jest odpychającego, takiego regionalnego i prowincjonalnego... wiem, że takie rzeczy raczej przyciągają koneserów, niż odpychają, ale mimo wszystko nazwa piwa brzmi jakoś tak... nieważne. Ważne, że smak brzmi konkretnie. Boże, jestem taki prymitywny.

Może pare słów o samym piwie, a warto, bo jest bardzo nietypowe jak na polskie standardy: fermentacja przebiega w otwartych kadziach (nie mylić z belgijskimi lambikami!) a leżakowanie trwa ponad miesiąc. Niestety, jest też pasteryzowane, ale akurat to jestem w stanie zrozumieć.

Pianki to to nie ma, kolor lekko ciemniejszy od zwykłych komercyjnych polskich browarów. Zapach słodkawy.

W smaku bardzo... słodowe? Smakuje jak brzeczka! Ale to piwo! Co bardziej neurotyczni czytelnicy (czyli tacy, co czytali też mój blog na temat domowego piwowarstwa) pewnie pamiętają moje wrażenia z "obcowania" ze świeżą brzeczką - zapach jest tak słodki, tak kuszący... ale w smaku jedynie lekko słodkawy i wypłowiały. Tutaj udało się to połączyć, z pozytywnym skutkiem. Mamy smak świeżej brzeczki nałożony na klasyczny smak piwa. Dziwne i dobre. Goryczki praktycznie nie czuć. Słodka, scukrzona, zalkoholizowana brzeczka. Brzmi może nieciekawie, ale to naprawdę warte uwagi piwo. Nie kupię go ponownie, ale nie żałuję wydanych pieniędzy.

PS Właśnie mam przed sobą nowy numer "Piwowara", gdzie wyczytałem, że browar w Raciborzu, po dwuletniej przerwie, wznowił działalność. Tylko pogratulować i trzymać kciuki. Oby więcej takich udanych eksperymentów.

Za sam dziwny smak daję 4.

3 komentarze:

  1. Mamy jeszcze więcej eksperymentów! Jest jeszcze Twierdzowe, Zielone (z zieloną pianką:)), Miodowe (z mazurskim bodaj miodem) i Ciemne (jak dla mnie bardzo mocne).

    Za dychę można zwiedzić browar i pooglądać sobie te przeapetyczne otwarte kadzie z pianką, która wygląda wręcz na ciało stałe:)
    Ale z tego co wiem to trzeba się wcześniej umówić jakaś grupką:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie twierdzowe najlepsze, niepowtarzalny smak

    OdpowiedzUsuń
  3. ja od momentu jak zaczęli to ważyć pije i nasze Raciborskie jest lepsze niż te wszystkie tyskie żywce warki i inne siuśki. dla nie wtajemniczonych wodę do tego piwka mają ze źródełka i ciągną ją kilkuset letnim drewnianym rurociągiem

    OdpowiedzUsuń

Z powodu natłoku spamu, komentarze są moderowane. Sorry! takie czasy!