Zapach zwierzęcy, lekko sianowaty. Takie troszkę ZOO. Kiedyś już coś podobnego przerabiałem - hiszpański San Miquel. Jak to wtedy komisyjnie oceniliśmy, "te piwo wali jak spod lamy w zoo".
Wygląd lurowaty.
Smak - na początku odrzuca. Jakby wspomnienie o tej lamie nie pozwalało rozkoszować się aromatem.
Bo i nie ma czym się rozkoszować.
O gustach nie wypada dyskutować. Dla mnie to piwo bije wszystkie w tym przedziale cenowym (ok. 2 zł za 0,5l).
OdpowiedzUsuńSmak i zapach ma typowy dla wyrobów browaru z Witnicy. Ja w nim żadnej lamy nie czuję.
Lama to pojęcie względne ;)
OdpowiedzUsuńmoglbys jeszcze cene podawac za ile kupiles
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, cena faktycznie może dopełniać całokształtu.
OdpowiedzUsuń