wtorek, 26 lipca 2011

Gold Kegel - Browar Głubczyce [3.5%]


Szybko doczekałem się kolejnej tragedii :)

Odpychające w tym napoju jest dosłownie wszystko.
Podejrzewam, że prędzej czy później, dostępne będą zestawy "masz wolne 2 minuty? - zrób to sam - piwo w proszku" (i nie chodzi mi o ekstrakty słodowe czy brew-kity). To, co w ten sposób uzyskamy, z całą pewnością będzie do tego zbliżone.

Nigdy przedtem alchemia nie była tak prosta. Chcesz uzyskać złoto? Ta magiczna, od setek lat poszukiwana receptura to woda + proszek + łyżka spirytusu z podejrzanego źródła. I mamy gold... kegel.
Nie dziwię się już, dlaczego za takie praktyki chciano palić na stosie.

3.5% i czuję alkohol. To "piwo" jest obrzydliwe. Nie tylko w swojej kategorii wagowej, ono jest obrzydliwe we wszystkich istniejących. Powinny być jakieś prawne granice co do używania nazwy "piwo", bo ja bym tego tak nie nazwał. Aż dziw bierze, że trunek, który zrodził się w 4000 r. p.n.e mógł tak ewoluować.

PS Przepraszam za wątpliwej jakości zdjęcie, ale jaki produkt....
Odruchowo po przelaniu do szklanki puszkę zmniejszyłem w dłoni i wyrzuciłem, dopiero po chwili przypomniałem sobie o zdjęciu. Musiałem więc z kosza wyciągnąć coś, co powinno tam wylądować bez otwierania. Raczej już zdjęcia nie powtórzę, nie wyobrażam sobie, żebym mógł kupić to ponownie.

Piwo w mocnym stylu dołącza do swojego kompana.

Cena: 1.69zł
Moja ocena: 1 (dałbym 0)
Zalety: nie rozumiem pytania?
Wady: ahh, co tu wpisać... tak, żeby dnia nie tracić...

3 komentarze:

  1. Witam! Super blog:) chciałabym poznać Pana opinie na temat piwa Leżajsk i Amber niepasteryzowane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Oczywiście, nawet już są opisane, czekają jedynie na swoją kolej... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzciniasta :)27 lipca 2011 11:37

    Jako że brałam udział w "degustacji" tego piwa wraz z autorem bloga:), dodam że wg mnie smakowało jak zabarwiona na złoto słabej jakości woda. Chyba że ktoś gustuje w gazowanej wodzie z kranu w kolorze bursztynu?:)Przyznam się , że byłam już po jednym piwie więc z pewnością wrażenia smakowe były inne niż gdybym piła je jako pierwsze, ale sądzę, że nawet po wypiciu trzech spokojnie można odczuć, że temu piwu dużo brakuje do przynajmniej średniej jakości piwa. Pomimo, że zmysł smaku już nie pracuje na najwyższych obrotach to i tak wypijasz łyk i stwierdzasz, że nie dasz rady dalej... Tak więc podpisuje się obiema rękami pod opinią autora:)

    OdpowiedzUsuń

Z powodu natłoku spamu, komentarze są moderowane. Sorry! takie czasy!